NOWOŚCI na Walentynki + 4 ulubione czerwienie Semilac

Po styczniu, który zdaje się trwać w nieskończoność, w końcu na horyzoncie mamy luty: miesiąc znacznie, znacznie lepszy! Bo tak: nadchodzą Walentynki, przedtem jeszcze Tłusty Czwartek, a poza tym to już o krok bliżej wiosny. Na dobry początek lutowych przyjemności – nowa kolekcja Semilac, w której kusi nie tylko czerwień: zresztą zobaczcie same.

Choć nie samą czerwienią człowiek żyje, to nie da się ukryć, że w okresie Walentynek gra ona pierwsze skrzypce. Tym razem również, 3 z 5 nowych kolorów Semilac to czerwienie, a są to:

  • 345 Gorgeous Red: totalna klasyka, czyli ciemna, nasycona czerwień bez drobinek, bez pomarańczowych tonów – po prostu czerwień idealna. Mimo, że od dotychczasowych czerwieni różnią ją niuanse, od razu stała się moim nr 1.
  • 346 Chic Red Glitter: wariant pełen błysku: czerwień pełna równie czerwonych drobinek, więc nadal klasycznie, elegancko i szykownie.
  • 347 Pretty Red Glitter: ciemniejsza opcja, także z błyskiem w odcieniu ciemnego, czerwonego wina. Ten kolor jest bardziej półtransparentny i subtelny.
  • 348 Charming Ruby Glitter: bardzo intensywny róż w klimacie klasycznej magenty, w wersji intensywnie drobinkowej.
  • 349 Delicate Vanilla Glitter: szampański odcień waniliowego różu – czyli jak łatwo się domyślić, mój nowy, błyszczący ulubieniec.

Nie tylko na Walentynki

Choć odcienie te debiutują właśnie teraz, polecam je Waszej uwadze niezależnie od Walentynkowych planów. Czerwienie to klasyka, która pasuje na wiele okazji – i bez okazji. Z kolei róż z powodzeniem odnajdzie się w wakacyjnych stylizacjach, a waniliowy odcień różu to już cała odrębna historia: będzie świetny w roli brokatowego french manicure, połyskliwego ombre, lub jako jeden kontrastowy paznokieć w towarzystwie rozmaitych nudziaków. Swoją drogą, odsyłam Was do bardzo sentymentalnego wpisu, gdzie kiedyś popełniłam nawet zdobienie Walentynkowe! Koniecznie zobaczcie :).

Czerwone lakiery hybrydowe – inni ulubieńcy

Pozostając w klimacie czerwieni, nie mogę nie wspomnieć o moich pozostałych, ponadczasowych ulubieńcach. Są to kolejno 290 All I want – który uwielbiam ze względu na tak drobne drobinki, że niemal niewidoczne, dopóki nie znajdą się w odpowiednim świetle, 318 Burgundy Red Glitter – bardzo odświętny i przykuwający uwagę odcień z brokatem,026 My Love – cudny odcień czerwieni z minimalnym błyskiem, oraz 231 Girl on fire, czyli ukłon w kierunku bardziej żywiołowej, jaskrawej czerwieni. 

Tak prezentuje się moja kolekcja paznokciowych czerwieni: nie mam w ogóle wyrzutów sumienia, bo akurat po ten odcień sięgam tak często, że od przybytku głowa nie boli. Polecam Wam czerwienie Semilac jako sprawdzone przeze mnie od A do Z – jestem pewna, że jedyny problem jaki możecie z nimi mieć, to kwestia wyboru tego jedynego. Oby dotyczył tylko koloru paznokci :).