Jeśli każdego roku macie problem z tym, co podarować na Mikołaja lub pod choinkę siostrze, koleżance albo mamie – przychodzę ze ściągą. Tegoroczny prezentownik to zbiór uniwersalnych pomysłów na prezenty, które chyba bez wyjątku ucieszą każdą kobietę – możecie więc śmiało skrócić sobie prezentowe dylematy.
Prezent uniwersalny: czy istnieje?
Mimo, że jestem ogromną zwolenniczką prezentów mocno zorientowanych na obdarowaną osobę, to uważam, że istnieją uniwersalnie trafione hity. W swoim otoczeniu nie znam osoby, która na tyle skrupulatnie dba o siebie, żeby nie warto było jej o tym delikatnie przypomnieć. Dlatego właśnie wszelkie prezenty z kategorii relaks zawsze traktuję bardzo entuzjastycznie. Zwykła filiżanka? Nie, to urocza i zabawna, kobieca filiżanka, która w duecie z czekoladową kulą pełną suszonych malin jest już okazją, aby zamiast pić kawę w biegu – podelektować się nią świadomie i dłużej, niż zazwyczaj.
W kategorii relaksu i znajdywania na niego świadomie czasu, lubię też osobiście sięgać po vouchery prezentowe na konkretne zabiegi lub masaże. To fajny pomysł, bo znów – rzadko kiedy ktoś pamięta o tym, żeby umówić się na godzinę czystego relaksu i przyjemności, a taki voucher to już niepodważalny pretekst, żeby przez 60 czy 90 minut zapomnieć o całym świecie.
Prezent, który zachwyca detalami
Czasem słyszę o tym, że kapcie czy skarpetki to droga na skróty – ja patrzę na to inaczej. Dla mnie porządna, kaszmirowa lub wełniana czapka czy wspomniane skarpetki w 100% z bawełny to prezent nie tylko w 100% praktyczny, ale i znów – wyrażający troskę. W przypadku takich prezentów kluczem jest dla mnie jakość: ta jedna rzecz jest świetnym wyborem, ale musi zachwycać właśnie wyglądem i tym, jak porządnie jest wykonana oraz z jakiego materiału.
Domowe akcenty
Jako naczelna jesieniara i człowiek, który uwielbia spędzać czas w domu, doceniam wszelkie prezenty umilające ten czas, zwłaszcza gdy każdego dnia jest zimno i ciemno. Aromatyczna kula do kąpieli zachęcająca do relaksującego, domowego SPA, zapachowe patyczki, które wypełniają aromatem całe wnętrze – to drobiazgi, które solo lub we własnoręcznie skomponowanym zestawie potrafią sprawić więcej radości niż wyszukana biżuteria czy gadżet.
Zestawy Semilac
Domowe chwile z hybrydą to dla mnie niemal ten sam poziom relaksu, co kolorowanka dla dorosłych albo puzzle – coś manualnego, odrywającego umysł od obowiązków – wielokrotnie powtarzam Wam, że to jeden z lepszych me-time. Tegoroczne zestawy Semilac to prawdziwy zawrót głowy, jeśli chodzi o ich mnogość i różnorodność – jeśli więc macie do obdarowania fankę pięknego manicure, to dobry kierunek. Rozbudowany zestaw 5 kolorów do wyboru New Christmas, New me lub zgrabny zestaw Letter to Santa to piękne i zgrabne w swojej formie pomysły na prezent – odpowiednie na każdym poziomie hybrydowego wtajemniczenia.
Dajcie znać, czy poszukiwanie świątecznych prezentów to dla Was
przyjemny proces, czy też wyzwanie – a może szukacie specyficznych prezentów
dla konkretnych osób i mogę Wam pomóc?
Jestem ciekawa, jak to u Was wygląda!
Dodaj komentarz